Kartuzów w XIV wieku. Jest to jeden z najważniejszych zabytków późnogotyckich Italii.
W 1782 roku Kartuzi zostali usunięci z klasztoru przez cesarza Józefa II Habsburga, który umieścił w nim Cystersów, a później w 1789 roku Karmelitów. W latach 1810 - 1843 klasztor został zamknięty, po tym okresie w jego mury powrócili Kartuzi.
Gdy w 1866 roku zabudowania te zostały uznane za zabytek dziedzictwa narodowego, przeszły one na własność państwa. Kartuzi mieszkali w klasztorze do roku 1880. Obecnie całym kompleksem opiekują się Cystersi.
Tak jak opowiadał nam jeden z ojców, który oprowadzał nas, Kartuzi zdecydowali opuścić klasztor, gdyż są zakonem kontemplacyjnym, przebywanie w budynkach uznanych za zabytki oraz liczne zapytania o wizytę w celu zwiedzania, kolidowało z ich tradycjami.
Obecnie cystersi przebywający w klasztorze dbają o budynki. Zwiedzanie zawsze jest z przewodnikiem i mimo, że jest to bezpłatne, w dobrym guście jest na koniec wręczyć kilka euro ojcu przewodnikowi.
Klasztor robi duże wrażenie, szczególnie dech zapierająca w piersiach jest cała z białego marmuru fasada kościoła. Warto tu nadmienić, że klasztor oraz Duomo w Mediolanie były budowane w tym samy czasie i materiał użyty podczas budowy pochodzi z tego samego miejsca. Również niektórzy artyści, którzy brali udział w budowie Duomo mieli swój udział w budowie klasztoru w Certosa di Pavia.
Niestety wewnątrz kościoła nie można robić zdjęć, lecz wierzcie mi na słowo, że warte jest uwagi. Bogate zdobienia, malowidła, przepych i harmonia składa się w jedną przepiękną całość.
Po wizycie w kościele i pomieszczeniach zajmowanych niegdyś przez mnichów polecam zajrzeć do muzeum znajdującym się w salach reprezentacyjnych klasztoru, gdzie również nieodpłatnie przewodnik przybliży historię tego miejsca.
Po zakończeniu wędrówki zajrzałam też do przyklasztornego sklepiku, gdzie można zakupić wyroby Ojców Cystersów. Mnie skusiły ich likiery oraz miodek z borówką z przyklasztornej pasieki :)
Planowałam po wizycie w klasztorze udać się do Pavia i pospacerować po uliczkach starego miasta lecz okazało się, że zwiedzenie klasztoru zajęło mi prawie 4 godziny i mój żołądek zastrajkował domagając się obiadu :) Cóż Pavia będzie musiała poczekać.
Mając żołądek za przewodnika daleko nie zaszłam, gdyż przy klasztorze znajduje się nieduża restauracja, serwująca smaczne i niedrogie dania oczywiście kuchni włoskiej.
Będąc w Mediolanie warto zaplanować również wizytę w Certosa di Pavia. To przepiękne miejsce z niepowtarzalną atmosferą.
Na koniec jeszcze tylko napomknę, że ojczulkowie stosują tradycję południowców, czyli wszędobylska SJESTA tu też jest przestrzegana i na jej czas klasztor jest zamykany dla zwiedzających.
Per una migliore esperienza di visita mi permetto di suggerire la consultazione del portale turistico ufficiale di Certosa di Pavia.
OdpowiedzUsuńDla lepszego doświadczenia zwiedzających Proponuję konsultacji oficjalny portal turystyczny z Certosa di Pavia.
http://certosatourism.it/
la ringrazio per l'informazione e l'interesse nel mio articolo
OdpowiedzUsuń